Translate / Tłumacz

niedziela, 27 kwietnia 2014

Działka i dalszy ciąg zabawy

Witam

    Dzisiaj nareszcie mogliśmy jechać na działkę, co prawda rano pogoda była nie zachęcająca, ale później zrobiło się słonecznie i bardzo ciepło. A jak ptaki pięknie śpiewały, jejku. Szkoda, że nie mogę Wam puścić tego koncertu. Tyle roboty miałam, że ręce bolą mnie aż do uszu. Ale - wypieliłam, posadziłam, posiałam, podlałam. Mąż kosił trawę, która w nie których miejscach przypominała busz. A Maciek budował zaginione miasto, i mimo dwunastu lat był bardzo szczęśliwym dzieckiem, czyli brudnym dzieckiem :)
   Oczywiście porobiliśmy trochę zdjęć i tu muszę pochwalić swojego syna, bo według mnie robi bardzo ciekawe zdjęcia.






    A tak prezentuje się cała działka, po kosmetycznych upiększeniach




                                                 Nasz piękny dwustuletni dąb


Wygrzewający się zaskroniec, to u nas częsty widok. Dla mnie nie zbyt miły, bo nie lubię gadów.


     Dobra, koniec o działce. Pora na dalszą część zabawy.
W poprzednim poście odpowiedziałam na pytania, starałam się zrobić to szczerze. A teraz moje nominacje i pytania.

Otóż nominuję:

syndromkurydomowej.blogspot.com
promyk2004.blogspot.com
donka66.blogspot.com
wolnechwiledoriss.blogspot.com
swiatnapoddaszu.blogspot.com
odkrywamnanowo.blogspot.com
haftmojkrzyzykowyswiat.blogspot.com
iscprzezzycie.blogspot.com
patynowyklucz.blogspot.com
monikanahamaku.blogspot.com
wloskieslonce.blogspot.com

A teraz pytania:

1. Kto lub co najbardziej Cię inspiruje?
2. Co daje Ci prowadzenie bloga?
3. Wakacje letnie czy ferie zimowe?
4. Dobra książka czy dobry film?
5. Ulubiony kolor i czy przypisujesz mu magiczną moc?
6. Co sprawia Ci największą przyjemność?
7. Twoja ulubiona potrawa?
8.  Szpilki czy tenisówki?
9. Twoje robótkowe marzenie?
10. Czy jest coś czego bardzo chciałabyś się nauczyć?
11. Czy według Ciebie przyjaźń między kobietami jest możliwa?

Dziękuję bardzo za wszystkie miłe komentarze i za odwiedziny, jest mi bardzo miło.
      Życzę miłego nowego tygodnia, zwłaszcza, że będzie krótki. Dlatego będzie bardzo miły.
Trzymajcie się, pa.

sobota, 26 kwietnia 2014

Powroty i wyróżnienia

Witam

    Oj dawno już tu nie byłam, bardzo dawno.
    Święta minęły szybciutko, nawet nie wiem kiedy. Zakupy, gotowanie, pieczenie, próbowanie, podjadanie. Potem spotkania w gronie rodziny, rozmowy, pyszny tort bo obchodziliśmy urodziny mojej bratanicy. Na szczęście pogoda dopisała, więc można było choć na chwilkę oderwać się od stołu i wybrać się na spacer.
No i tak minęły święta i czas wolny.
     Ale zapomniałabym, dziękuję bardzo za wszystkie miłe życzenia świąteczne.
     Wróciłam do domu i co? Od razu czekała mnie robota, bo wiadomo jak to po wyjeździe. Pełno prania, a potem pełno prasowania.
     Robótkowo mam tyle pomysłów, że nie wiem za co się najpierw zabrać. Chyba muszę zacząć systematycznie, czyli od początku. Mam zaplanowany hafcik dla młodej pary, hafty na torby zakupowe i poduchy z pięknego materiału w róże. Ale na razie kończę "hafciarkę", ponieważ przygotowuję swoje prace na wystawę, która odbędzie się w czerwcu. Oczywiście zdam relację, jak już będzie po.
A teraz przedstawię jak idą postępy w hafcie.





    Przepraszam, że taki wygnieciony, jak skończę będzie wyglądać zupełnie inaczej.
    Miałam dzisiaj pokazać jak kwitną kwiatki na mojej działce, ale nic z tego nie wyszło, ponieważ od rana LEJE, pada, siąpi, znów leje i tak w kółko. Dlatego muszą wystarczyć zdjęcia kwiatów które mam na balkonie.





    A teraz z innej beczki. Dziękuję Karto_flanej z bloga mojeszydelkoweprzygody.blogspot.com za wyróżnienie. Przyznam się, że pierwszy raz coś takiego mi się przydarzyło i nie śmiejcie się, ale nie wiedziałam  "z czym się to je". Ale już chyba wiem i zaczynamy się bawić. Z tego co się zorientowałam mam odpowiedzieć na pytania, no to jedziemy.

1. Boże Narodzenie czy Wielkanoc?   - Boże Narodzenie, chyba przez nastrój i Mikołaja.
2.Twoje najpiękniejsze wspomnienie z dzieciństwa?   - Jak Mama uszyła dla mnie piękną sukienkę w herbaciane różyczki. Miała falbanki przy ramionach, falbankę u dołu i dwie kieszonki. Była tylko moja i całe wakacje ją nosiłam.
3.Co jest dla Ciebie symbolem Wielkanocy?  - Chyba koszyczek ze święconką, stawiało się go na kredensie i już czuło się święta.
4. Twoje ulubione zwierze to?  - oczywiście KOT
5.Twoja ulubiona przyprawa to?  - To.......jałowiec, dodaję go do bigosu, śledzi, zimnych nóżek.
6.Twoje ulubione perfumy to? - Pure Woman  Bruno Banani
7.Dlaczego lubisz pisać bloga?  - Dlaczego? Bo mogę pokazać to co robię, a nie chować do szuflady aby nikt nigdy tego nie oglądał. Bo mogę poznać fajnych ludzi, którzy tworzą piękne przedmioty. Bo sprawia mi to przyjemność.
8.Co jest Twoją największą zaletą?  - Chmmm, to nie takie proste, ja powiedziałabym pracowitość, a mój mąż powiedział od razu skromność. To miłe.
9.Co cenisz najbardziej w innych ludziach?  - Szczerość i bezinteresowność.
10.Twój ulubiony kwiat to?  - Oj, jest ich dużo goździk, frezja, konwalia, hiacynt.
11.Co chcesz przekazać światu?  - Miłość i piękno.

Moje nominacje i pytania zamieszczę w następnym poście, bo teraz chyba przesadziłam z ilością pisanego słowa.
     Witam w moim gronie Mariolę, bardzo mi miło.
Życzę miłej i słonecznej niedzieli, trzymajcie się, pa.

czwartek, 17 kwietnia 2014

Życzenia

Witam

    Chyba już do świąt nie będę miała czasu coś wpisać. Chociaż będę starała się zaglądać choćby na krótko. Pracy co nie miara. jutro jeszcze małe zakupy, potem pakowanie wiktuałów, kreacji, kota  i jazda w Polskę centralną.
     No właśnie, trzeba będzie spakować kota, a to jest zawsze ogromny kłopot. Bo moja Miecia ma jakiś siódmy, ósmy, dziewiąty zmysł, bo jak tylko wyczuje inne kręcenie się niż zawsze to już jest czujna. A niech tylko zobaczy, że z szafy wyjmuję torbę podróżną, to jak w porę jej nie złapię to już wiem, że będę podnosić łóżko. Takie małpa ma wyczucie. Ja też muszę mieć wyczucie, aby w odpowiednim momencie ją złapać i zamknąć w kontenerze. Tak to ze zwierzakami jest.


     Przez ten brak czasu nawet nie mam kiedy jechać na działkę i sprawdzić co się tam dzieje. Może coś nowego wyrosło, albo zmarniało. Ale po świętach biorę się tam ostro za robotę, trzeba siać, sadzić, pielić.
 A na razie piękne hiacynty, które pewnie już przekwitły.





                                                        A teraz najważniejsze.


                                                          W Dniu Zmartwychwstania Pańskiego,
                                               radosnych spotkań rodzinnych przy wielkanocnym stole,
                                                           smacznego święconego jajka
                                                     tego Wam wszystkim kochane życzę.
Do miłego spotkania po świętach, pa.

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Karteczki

Witam

    Pora pokazać jak oprawiłam kartki świąteczne. Nie jest to może wyczyn super artystyczny, ale jakoś to wygląda. Niestety wiele kartek robię w takim wymiarze, że gotowe karnety nie pasują. Dlatego robię z kartonu, to znaczy mąż wycina a ja wklejam i ozdabiam..






    W weekend odbywał się u nas kiermasz wielkanocny. Panie tak samo zakręcone jak my, wystawiały swoje prace, które oczywiście można było kupić. Niestety nie miałam aparatu aby pokazać jakie piękne to były prace. Ale kupiłam jajo, chyba kacze, wycinane w kwiaty i przyozdobione niebieskimi kamykami. Dosłownie cudo.
    Na kiermaszu była biżuteria z filcu, z kamyków, torby, serwetki, piękne pudełeczka. Oczywiście były pisanki malowane, naklejane, oklejane, baranki, zajączki. Oczy latały od stoiska do stoiska, nie wiadomo było na co najpierw patrzeć. Dlatego zapraszam na obejrzenie jaja które kupiłam.



    Prawda, że ładne. Podziwiam tych, którzy potrafią zrobić coś takiego. Ja to bym chyba ze sto jajek zniszczyła, za nim by mi coś wyszło.
    Trzymajcie się cieplutko i sucho, bo nie wiem jak u Was, ale u nas pada, leje i znowu pada, a potem to już leje i znowu coś tam pada.
Dziękuję za miłe komentarze i  pozdrawiam Was serdecznie, pa.

czwartek, 10 kwietnia 2014

Ogrodowo działkowo

Witam

    Dzisiaj nic o haftach, bo nic nowego nie mam. Ponieważ jak to przed świętami robię trochę większe porządki. Nie piszę generalne, bo bliżej lata planuję wielkie malowanie mieszkania i dopiero wtedy zrobię generalkę. A teraz to tak aby "Polska nie zginęła", okna, podłogi. I znowu trzeba pomyśleć co przygotować na święta, jakie zrobić zakupy. Dobra, nie marudzę.
     Jak na razie jeździmy na działkę, zrobiłam lekkie porządki na rabatkach, powyrywałam trochę chwastów. No i oczywiście zrobiłam zdjęcia, bo muszę pochwalić się jakie piękne hiacynty mi wyrosły. Tulipanów i żonkili nie ma, bo jak pisałam kiedyś nornice miały wyżerkę. Dlaczego nie chcą wtranżalać na przykład skrzypu albo mleczu. u mnie jest tego pod dostatkiem, bez żalu się podzielę.





    Część kwiatów ścięłam do wazonu, bo jak się ma działkę trochę dalej od domu, to za nim się pojedzie to już przekwitają i człowiek guzio widzi. A tak, w domku mam ładnie i do tego cudnie pachnie.



      Znowu byłam na targu i znowu wygrzebałam w kartonie tym razem ramkę na zdjęcie. Na razie stoi ze zdjęciem "urzędowym", bo nie mam pasującego. A zdjęcie musi być klimatyczne, takie z duszą.


    Pokażę jeszcze parę zdjęć z Dni Kraftu, czytałam na różnych blogach o tym kiermaszu. Były głosy miłe i mniej miłe. Ja powiem jedno, dla mnie było fajnie, owszem spodziewałam się, że będzie więcej pokazów, np. jak się robi frywolitki albo haft wstążeczkowy. Fakt, tego mi brakowało, , ale było na co popatrzeć, popodziwiać i kupić. Jak macie okazję iść,  to warto iść.




     Witam nowe obserwatorki Bożenkę i Kajkę, bardzo mi miło.

Trzymajcie się cieplutko, bo się trochę ochłodziło a musicie być zdrowe, pa.

sobota, 5 kwietnia 2014

Dni Kraftu 2014

Witam

    Dzisiaj był pierwszy dzień pokazu firmy DMC, który odbył się w Warszawie. Byłam, zobaczyłam, kupiłam. Jak było? Fajnie, to znaczy było stoisko z wzorami, których było do wyboru do koloru, po prostu mnóstwo. Ciężko było wybrać co kupić, bo dusza chciała do raju, ale portfel się zamykał i przycinał palce.       Było stoisko z wełnami, ech... też piękne. Były włóczki spagetti, muszę powiedzieć, że ciężko się robi, bolą palce i nadgarstki. Były wszelkie przydasie, jak cekiny, wstążki, sznurki, sznureczki, nożyczki. Czego jedynie nie było, to mulin. Bardzo liczyłam, że będą muliny i będę mogła kupić trochę pasemek.
     Były też panie, które prezentowały swoje prace torby,chusty, biżuteria. Wszystkie prace były piękne.
  A teraz mała relacja fotograficzna z wystawy haftów.











    To jest tylko fragment wystawy, haftów było o wiele więcej, wszystkie oczywiście piękne.
Kupiłam wzór koni, bo chcę zrobić do kompletu. A muszę powiedzieć, że poprzednie konie, które kiedyś pokazywałam, mąż oprawił i dumnie wiszą na ścianie u niego w pracy.
Oto ten wzór, który kupiłam



Kupiłam też wymarzone nożyczki


Pokażę jeszcze jak ładnie mój małżonek oprawił tamte konie



    No, i to byłoby na tyle, nogi mnie bolą od łażenia, oczy mnie bolą od patrzenia i głowa mnie boli od nadmiaru wrażeń. Ale warto było. Teraz tylko siadać i robić, robić, robić...
     Dziękuję za wszystkie miłe słowa pod poprzednim postem.
Życzę wszystkim miłej i słonecznej niedzieli, pa.